Odpolitycznić Państwo

Odpolitycznić Państwo

Odpolitycznić Państwo!

Obecnie główną przyczyną tekturowego czy też kartonowego Państwa o którym mówią nie tylko politycy ale też zwykli wyborcy jest całkowite upartyjnienie Państwa aż do patologii włącznie. Nasza III RP nie wiele różni się w tym zakresie od PRL, gdzie to legitymacja partyjna decydowała o zajmowaniu stanowiska, a nie wiedza, umiejętności i doświadczenie. W tym zakresie PO, PiS, SLD, PSL czy nawet Konfederacja niczym się nie różnią od nieboszczki PZPR.

Aby to zmienić potrzebujemy drastycznych reform konstytucyjnych które będą zakładały podstawową zasadę:

Kariera polityczna ma być ukoronowaniem kariery zawodowej a nie ścieżką do jej rozpoczęcia na skróty.

To ludzie którzy mogą się podzielić swoim doświadczeniem czy umiejętnościami ze społeczeństwem powinni iść do polityki a nie osoby które dopiero chcą to osiągnąć. Dlatego też chcąc zlikwidować dotychczasowy system "partyjniacki" potrzeba umieścić w Konstytucji lub ustawach referendalnych zapisy uniemożliwiające karierę polityczną wszelkiej maści „działaczom”. Zacznijmy od kilku zasadniczych zmian które całkowicie zmienią funkcjonowanie Państwa i zamienią Polskę Partyjną w Polskę Instytucjonalną. Proponujemy: 

  1. Ograniczyć kadencję posłów do czterech kadencji lub maksymalnie 16 lat zasiadania w ławach poselskich. Do polityki powinno się iść dla wykonania konkretnej pracy/projektu na rzecz społeczeństwa. Nie ma takich reform czy zmian w przepisach które poseł nie mógłby przeprowadzić w ciągu 16 lat. Zasiadanie dłuższe w ławach poselskich rodzi rutynę a co gorszę układy. A z tym trzeba walczyć. I tak zdecydowanej większości posłów, siedzących po 20 lat w ławach poselskich, było by trudno wskazać konkretne projekty reform czy też konkretne działanie które wdrożyli, a które zmieniło by nasze otoczenie lub wpłynęłoby pozytywnie na rozwiązywanie takich problemów jak służba zdrowia, szkolnictwo, siły zbrojne, itp., itd. 
  1. Wprowadzenie zasady że osoba kandydująca na urząd publiczny nie może przez najbliższe 12 lat ubiegać się o stanowisko w spółkach, stowarzyszeniach czy fundacjach lub innych podmiotach w których ma udział skarb państwa lub inny podmiot publiczny. Skoro wszyscy politycy jednoznacznie twierdzą że do polityki idą nie dla pieniędzy, to trzymajmy ich za słowo i nie dopuszczajmy do pracy w podmiotach kontrolowanych przez podmioty publiczne (także samorządy). A tak na serio chodzi o to aby cała partyjną „hołotę” która idzie do polityki tylko dla korzyści majątkowych tą możliwość pozbawić. Masz do wyboru albo polityka albo kariera zawodowa. Wyjątki można uczynić dla osób które wcześniej (przed startem w wyborach i wstąpieniem do partii) pełniły podobne funkcję w podmiotach publicznych,co najmniej przez 5 lat, jednak nie miałaby by one szans awansować w trakcie najbliższych 6 lat po uczestniczeniu w wyborach. 
  1. Ustawa referendalna, to rzecz którą należałoby umieścić w Konstytucji. Ustawa ta różniła by się od ustawy „zwyczajnej” tym iż uchwalana by była na podstawie ważnego referendum. Ustawa ta miałaby wyższość nad ustawą „zwykłą” tym iż nie można by jej zmienić w inny sposób niż na podstawie kolejnego  referendum. W ten sposób ograniczylibyśmy swawolę polityków, którzy pod bieżące potrzeby osobiste i polityczne zmieniają ustawy jak rękawiczki. Zmuszało by to polityków do konsultowania ze społeczeństwem zmian w prawie a nie tylko decydowania w partyjnym grajdołku o prawach Rzeczpospolitej. Przykładem takiej ustawy mogła by być ustawa o ordynacji wyborczej czy też ustawa o Sztabie Generalnych, aby cywilni politycy nie robili z siebie Napoleonów kosztem jakości armii. 
  1. Powszechne wybory prokuratorów i sędziów, to w obecnym burdelu prawnym do jakiego dopuściło PO-PiS, jest jedynym sensownym wyjściem.  Wprowadzenie wyborów na sędziów i prokuratorów okręgowych (powiatowych), których nie mógłby usunąć żaden polityk ostatecznie oddzieliło by te instytucje od polityki. Sędziom i prokuratorom okręgowym podlegały by sądy w miejscowościach na prawach powiatów. To oni by odpowiadali za całość spraw, dobierali sobie współpracowników oraz sędziów i prokuratorów na niższych szczeblach. 
  1. Wprowadzenie zasady sędziego czy prokuratora nieczynnego byłoby kolejnym sensownym wyjściem w Wymiarze Sprawiedliwości. Otóż jeśli dany sędzia czy prokurator został na skutek wyborów zwolniony ze stanowiska i nie jest zatrudniony przez inny organ państwowy, automatycznie wchodziłby w stan nieczynny, czyli został by czasowo zawieszony w wykonywaniu zawodu, bez świadczeń pieniężnych. W wypadku powołania takiej osoby znowu w skład "korpusu" sędziów czy prokuratorów, odzyskiwałby on z automatu swój status czynnego sędziego czy prokuratora. Skończyły by się dożywotne przyjemne posadki.  
  1. Zniesienie immunitetów które i tak bardziej rodzą patologię niż chronią osoby tego wymagające, to obecnie konieczność. Zbyt wielu sędziów, prokuratorów czy polityków częsciej wykorzystuje swój immunitet do załatwiania swoich prywatnych spraw, niż go używa w celach do których został stworzony. Jeśli zostały by jakieś prerogatywy immunitetu to tylko te które dotyczyły by czynności prowadzonych w ramach działań publicznych i były by one ściśle określone. 
  1. W jedym okręgu wyborczym można by wybierać maksymalnie czterech posłów. System wyborczy jest już od dawna nie jasny dla większości społeczeństwa. Zdecydowana większość obywateli nie jest w stanie wskazać wszystkich posłów ze swojego okręgu. Zmiana tego stanu na rzecz maksymalnie czteroosobowych okręgów wyborczych, zmusiłaby potencjalnych kandydatów do bliższego wsłuchiwania się w potrzeby elektoratu, zaś elektorat mógłby bardziej przyglądać się pracy swoich posłów. Planuje się też wprowadzić po dwa lub tylko jednym miejscu jednomandatowym w województwie w wyborach do Sejmu, gdzie zasady wyborów były by takie same jak przy wyborach do Senatu. 
  1. Posłowie, Senatorowie, Sędziowie czy Prokuratorzy nie mogli by równocześnie pełnić funkcji ministerialnych ani żadnych innych związanych z władzą wykonawczą w trakcie wypełniania zadań poselskich, senatorskich, sędziowskich czy prokuratorskich. Chodzi o całkowite oddzielanie władzy wykonawczej od ustawodawczej i sądowniczej. A z chwilą powołania posła, senatora, sędziego czy prokuratora na stanowisko ministerialne czy związane z władzą wykonawczą na jego miejsce organizuje się wybory uzupełniające lub mianuje inne osoby. Chodzi o to aby posłom, senatorom, sędziom czy prokuratorom utrudnić maksymalne zmienianie stołków w zależności od układów partyjnych. 
  1. Decentralizacja Kraju. Zbyt wiele patologii wywołuje gromadzenie wszystkich instytucji publicznych w jednym miejscu – stolicy. Postuluje się zatem przeniesienie większości instytucji poza stolicę aby także ożywić Państwowo i inne rejony Polski. Do tego typu urzędów zalicza się np. Trybunał Stanu, Najwyższy Sąd Administracyjny, Główny Urząd Miar, Główny Urząd Statystyczny, ZUS. Wszystkie te instytucje mogły by mieć swoją główną siedzibę poza Warszawą. O wyborze miast dla tych instytucji powinna decydować gotowość przekazania przez samorządy nieodpłatnie odpowiednich budynków lub udostępnienia infrastruktury do ich budowy oraz zapewnienia kształcenia kadr w danym kierunku. Decentralizacja maiłaby też za zadanie utrudnianie powstawania nepotyzmu, powiązań i układów w strukturach Państwowych. 
  1. Przestępstwa popełnione w trakcie pełnienia funkcji publicznych nie powinny podlegać przedawnieniu. Zaś korzyści majątkowe wraz z odsetkami wynikającymi z przestępstw korupcyjnych ulegać powinny konfiskacie. Podobnej konfiskacie lub zamrożeniu ulega majątek nie wykazany przez osoby publiczne lub te które pełniły funkcje publiczne, w zeznaniach majątkowych, które z racji prawa powinny wypełniać. Zbyt wiele osób publicznych liczy iż niewydolność polskiego systemu sprawiedliwości automatycznie umorzy postępowania przeciw nim, na skutek przedawnienia przestępstwa.

Jaka jest Twoja reakcja?

like

dislike

love

funny

angry

sad

wow